NE_NI logo

“Mury wznoszą się i stanowią usprawiedliwienie tego, że tkwi się…” *

Drogie osoby.

Tak, ten trudny rok dobiega końca. Poprzedni nie był łatwiejszy. Mamy za sobą miesiące hiobowych wieści, bolesnej świadomości posiadanych przywilejów, których nie możemy zdać w kierunku potrzebujących ich, marginalizowanych grup. Możliwe, że był to też czas medytacji i skupienia na potrzebach ducha i ciała, by bez reszty nie dać się obezwładniającej ciemności i bezsilności.

Część z nas znalazła prawdziwe przyjacielskie osoby, część zrewidowała swoje relacje z rodziną, odkryła ich prawdziwą głębię i moc. Dla niektórych rodzina zawiązała się w istotach niekoniecznie splecionych wspólnymi genami, krwią, nazwiskiem, czy nawet gatunkiem. W naszym otoczeniu może wygenerowały się społeczności oddolnie pomagające innym osobom w potrzebie, sieciowanie zyskało inny wymiar, dzięki czemu wytworzyły się nowe opcje na praktyki obywatelskie i wzmacnianie dobrych, siostrzeńsko_braterskich** schematów pracy grupowej. Czeka nas, jako jednostki i jako społeczeństwo, dużo pracy. Jednak ostatni czas dał nam przestrzeń na medytację nad tym, co możemy zrobić, by nasze wnętrza były spokojniejsze, a otoczenie, jakiego doświadczamy, było bogatsze w bezpieczeństwo, wzajemną uważność, empatię i wrażliwość, tak bardzo potrzebne.

Bez względu na grunt moralny, religijny, jaki towarzyszy Wam ostatnim dniom i jaki będzie towarzyszył w następnych, życzę Wam, by Wasze umysły znalazły przestrzeń na medytację o tym, co jest dobre i kojące dla Waszego ducha – tak najgłębiej. Może to być cisza, może to być wiatr, może to być zapach igliwia, brzmienie tej jednej struny wiolonczeli. Niech ta medytacja również będzie skierowana na potrzeby najbliższej Wam istoty i otoczenia, z którego dobrodziejstw korzystamy od tysiącleci. Szansa na wytworzenie tej empatycznej sieci, podtrzymującej obywatelskie społeczeństwo, zwiększy się niewspółmiernie!

Ćwiczmy się w pamięci wrażliwej na przeszłość, czułej na teraźniejszość i ostrożnej wobec przyszłości. Ostatnie grudniowe tygodnie są jedną z lepszych okazji, by celebrować kończący się roczny cykl zmian i poświęcać swoje umysły przygotowaniu na kolejne. Powodzenia!

* Rebecca Solnit, “Nadzieja w mroku”, przeł. Anna Dzierzgowska, Sławomir Królak, Wydawnictwo Karakter, Kraków 2019

** Autor ostro myśli nad mniej binarnym odpowiednikiem zjawiska siostrzeństwa_braterstwa, ale niestety nie znalazł niczego – propozycje słowa prosimy nadsyłać na – zmieniajmy język razem na maksymalnie inkluzywny! I jeżeli również pragniesz wysłać życzenia do świata – skorzystaj z wygadane_ni! Warto. 😉