
Witaj, droga osobo!
Czwarty numer kwartalnika NE_NI jest szczególnym dla naszej Redakcji. W trudnych i niespokojnych czasach trafia do Was kolejne wydanie, w którym pragniemy przekazać Wam wzmocnienie i mądrość tak bardzo nam teraz potrzebne. Przedstawiamy w nim szeroką mozaikę tematów, spiętych słowem uważność. Czym jest? W Redakcji zadali_łyśmy sobie to pytanie. Poniższe akapity są próbą całościowego zaprezentowania tej pracy, medytacji i stworzenia definicji tego słowa. Jak ją opisać? Czy jest zjawiskiem, imperatywem, metodologią, doktryną? Każda z osób należących do grona redakcyjnego przekazała do poniższego tekstu swoje własne spojrzenie na uważność.
Mowa tu bowiem o czystym i celnym uderzeniu w kryształ. Dopiero potem uważność przychodzi na koniec, jako gotowość na przyjęcie pełnej wiedzy o Innym, jako oddanie czasowi w prezencie swojej własnej percepcji, a także jako odpowiedzialność w patrzeniu zawsze tylko czułym spojrzeniem.
Według SJP uważność to baczna obserwacja, skupienie uwagi. Angielskim odpowiednikiem słowa uważność jest „mindfulness”, które ma nieco inne znaczenie. Mindfulness to proces psychologiczny polegający na koncentrowaniu uwagi na zewnętrznych oraz wewnętrznych bodźcach. To nie tylko skupianie uwagi ale i wyciąganie wniosków oraz reakcje na dany bodziec.
To coś, czego trudno się nauczyć. Nie jest jedną, konkretną rzeczą, może się manifestować na wiele sposobów. Jednym z nich jest bycie uważną__nym w kwestii własnych potrzeb oraz emocji. Pomaga nam to wesprzeć samych siebie, a w dalszej perspektywie również inne osoby.
To też świadomość. Świadomość czasu, świadomość teraz, teraźniejszości. Odpowiedzialność za siebie i konsekwencje dla innych.
Jest wrażliwością na drugą osobę. Chęcią poznania jej perspektywy, motywacji i historii.
Umiejętnością nawigacji pomiędzy potrzebami własnego ciała i umysłu, a potrzebami drugiej osoby.
Jest mocą słuchania tak żeby usłyszeć, aby słowa nie trafiały tylko do ucha, ale przeszły też w środku analizą, konfrontacją z własną wrażliwością i zaowocowały reakcją na rzecz osoby, która do nas mówi.
Jest również zatrzymaniem się, oddechem, medytacją – a więc i pewnym ćwiczeniem. To próba dostrzeżenia czegoś, co zawsze było gdzieś obok nas, a przede wszystkim ludzi, ich historii i tego, co mają nam przez nie do powiedzenia.
Uważność kojarzyć się może z wysiłkiem, czułą czujnością, świadomą obserwacją, ciągłą pracą, każdego dnia. Pracą, którą warto wykonać wobec rzeczywistości i wszystkich należących do niej elementów – żywych i nieożywionych – dzięki niej bardziej osadzamy się w codzienności i świadomiej ją przyjmujemy.
To jeszcze nie czujność (i nie niepokój), ale ostatnie dwa lata wymuszają porzucenie roztargnienia na rzecz uważnosci.
Uważność jest świadomością, że ktoś może widzieć świat inaczej niż Ty.
Zapraszamy do lektury.
Wszystkiego dobrego!